Św. Janie Pawle II – módl się za nami i św. Franciszku z Fatimy – módl się za nami!
To wezwani dwóch świętych osób w tych dniach jest tak aktualne. 2 kwietnia 2005 roku w I sobotę miesiąca nasz ukochany Ojciec Święty, Jan Paweł II, powrócił do Domu Ojca, pochylił się znowu nad światem, by nad tym światem się zadumać, pomodlić i wziąć go na barki. Dokładnie w tym samym dniu 2 kwietnia 1981 roku jako papież podpisał dekret, umożliwiający rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego dzieci Fatimskich. Św. Franciszek zmarł natomiast 4 kwietnia 1919 roku w pierwszy piątek miesiąca. Ich beatyfikacja, odbyła się 13 maja 2000 r., a dokonał jej Ojciec Święty Jan Paweł II w Fatimie. Natomiast ogłoszenie Franciszka i Hiacynty świętymi dokonało się 13 maja 2017 r. , w setną rocznicę objawień fatimskich, przez papieża Franciszka, podczas jego pielgrzymki do Fatimy.
Ciała Świętych, Franciszka i Hiacynty oraz Łucji spoczywają w bazylice fatimskiej.
Św. Franciszek Marto (Francisco Marto) przyszedł na świat 11 czerwca 1908 roku, w portugalskiej wiosce Aljustrel. Był szóstym z siedmiorga dzieci ubogiego małżeństwa Manuela Pedro Marto i Olimpii de Jesus. Został ochrzczony w parafialnym kościele w Fatimie, 20 czerwca 1908 r. W październiku 1917 roku zaczął uczęszczać do szkoły powszechnej. Od najmłodszych lat, wraz z młodszą siostrą Hiacyntą, pomagał rodzicom w wypasaniu owiec i w uprawie roli. Odznaczał się głęboką wiarą. W drodze do szkoły wstępował często do kościoła, żeby pomodlić się, pomedytować. Lubił też kontemplować. Był dobrym, spokojnym i opiekuńczym chłopcem, refleksyjnym i zdolnym do wielkich poświęceń. Podejmował pokutę, aby pocieszać Pana Jezusa. Pragnął wynagradzać Bogu za winy grzeszników. Chętnie z rodzicami i siostrą odmawiał różaniec św. Podczas objawień, Franciszek widział postać Anioła i Maryi, jednak nie słyszał żadnego z wypowiadanych przez Nich słów. Z całego serca pragnął jak najszybciej przyjąć Komunię św. i dostąpić wiecznej radości w niebie. Wkrótce jego pragnienie ziściło się. We wrześniu 1918 r. Półwysep Iberyjski opanowała epidemia choroby, zwanej „hiszpanką”. Zwiększyła się zachorowalność na zapalenie oskrzeli i płuc. W rodzinie Marto choroba ominęła tylko ojca. Franciszek pokornie znosił wszystkie cierpienia, nie uskarżał się na nic. Łucja tak o nim pisała: „Cierpiał z heroiczną cierpliwością, nie pozwalając nigdy, by wydobył się z niego jęk lub najlżejsza skarga. Zapytałam go pewnego dnia na krótko przed śmiercią: – Franciszku, bardzo cierpisz? Tak, cierpię. Ale cierpię wszystko z miłości do Naszego Pana i Matki Bożej”.
Pod koniec marca 1919 r. Franciszek poprosił o Pierwszą Komunię Świętą. Gdy umierał, na jego ustach był widoczny uśmiech. Odszedł do domu Pana 4 kwietnia 1919 r. Pochowano go na parafialnym cmentarzu. 13 marca 1952 roku jego ciało zostało przeniesione do bazyliki w Fatimie. Spoczywa w bocznej Kaplicy po prawej stronie głównego ołtarza.
O św. Franciszku w swojej homilii podczas beatyfikacji Dzieci Fatimskich mówił Jan Paweł II: „Franciszek, jeden z trojga wybranych, opowiadał później: «Płonęliśmy w tej światłości, którą jest Bóg, ale nie spalaliśmy się. Jaki jest Bóg? Nie można tego powiedzieć. Tego naprawdę ludzie nigdy nie mogą powiedzieć». Bóg: światłość, która płonie, ale nie spala. Tego samego doświadczył Mojżesz, gdy ujrzał Boga w krzewie gorejącym; Bóg powiedział mu wtedy, że boleje nad zniewoleniem swojego ludu i postanowił go wyzwolić za pośrednictwem Mojżesza: «Ja będę z tobą» (por. Wj 3, 2-12). Ci, którzy przyjmują tę obecność, stają się przybytkiem, a w konsekwencji «krzewem gorejącym» Najwyższego.
Tym, co najbardziej zdumiewało bł. Franciszka i co pochłaniało jego uwagę, był Bóg, ukryty w owej niezmiernej światłości, która przeniknęła do głębi ich troje. Ale tylko jemu Bóg objawił się «bardzo smutny», jak opowiadał sam Franciszek. Którejś nocy jego ojciec usłyszał szloch chłopca i zapytał go, dlaczego płacze. Syn odpowiedział: «Myślałem o Jezusie, który jest bardzo smutny z powodu grzechów popełnianych przeciw Niemu». Ożywiało go jedno pragnienie, bardzo znamienne dla dziecięcego sposobu myślenia: chciał «pocieszyć i rozweselić Jezusa».
W jego życiu dokonuje się przemiana, którą moglibyśmy nazwać radykalną; przemiana z pewnością niezwykła u dziecka w jego wieku. Franciszek podejmuje głębokie życie duchowe, które wyraża się w wytrwałej i żarliwej modlitwie, osiągającej szczyt prawdziwego zjednoczenia mistycznego z Bogiem. To ona też prowadzi go do stopniowego oczyszczenia duchowego poprzez wyrzekanie się przyjemności, a nawet niewinnych zabaw dziecięcych.
Zniósł bez jednej skargi dotkliwe cierpienia spowodowane przez chorobę, która doprowadziła go do śmierci. Zdawało mu się, że to wszystko za mało, aby pocieszyć Jezusa; umarł z uśmiechem na ustach. W małym Franciszku wielkie było pragnienie wynagrodzenia za winy grzeszników, dlatego starał się być dobry i ofiarowywał swoje wyrzeczenia i modlitwy. Również jego siostra Hiacynta, prawie dwa lata młodsza od niego, żywiła takie same pragnienia.
«Wysławiam Cię, Ojcze, że objawiłeś te rzeczy prostaczkom». Wysławianie Jezusa przybiera dziś uroczystą formę beatyfikacji dwojga pastuszków — Franciszka i Hiacynty. Przez ten obrzęd Kościół pragnie jak gdyby postawić na świeczniku te dwie świece, które Bóg zapalił, aby oświecić ludzkość w godzinie mroku i niepokoju. Niech rozjaśniają one drogę tej niezmierzonej rzeszy pielgrzymów i wszystkich, którzy towarzyszą nam za pośrednictwem radia i telewizji. Niech tych dwoje będzie przyjaznym światłem, oświetlającym całą Portugalię, a w szczególny sposób tutejszą diecezję Leiria-Fatima.
I na koniec spoglądając na Dzieci Fatimskie Franciszka i Hiacyntę skierował słowa do współczesnych dzieci, które szczególnie dzisiaj są aktualne:
„Ostatnie słowo kieruję do dzieci. Drodzy chłopcy i dziewczęta, widzę, że wielu z was ma na sobie podobne stroje jak Franciszek i Hiacynta. Bardzo ładnie w nich wyglądacie! Ale już dzisiaj albo jutro zdejmiecie je i pastuszkowie nagle znikną. Czy nie sądzicie, że nie powinni zniknąć? Matka Boża bardzo was potrzebuje, aby pocieszać Jezusa, który jest smutny z powodu wyrządzanych Mu zniewag; potrzebuje waszych modlitw i ofiar za grzeszników.
Poproście swoich rodziców i wychowawców, aby oddali was do «szkoły» Matki Bożej, aby nauczyła was być takimi, jak pastuszkowie, którzy starali się czynić wszystko, czego Ona od nich żądała. Zapewniam was, że «większy czyni się postęp przez krótki czas posłuszeństwa i uległości wobec Maryi, niż przez całe lata osobistych wysiłków, podejmowanych wyłącznie własnymi siłami» (św. Ludwik Maria Grignion de Montfort, Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, n. 155). Właśnie w taki sposób pastuszkowie rychło stali się świętymi. Pewna kobieta, która gościła Hiacyntę w Lizbonie, słysząc dobre i roztropne rady, jakich udzielała jej dziewczynka, zapytała, kto ją tego nauczył. «Matka Boża» — odparła Hiacynta. Poddając się wielkodusznie kierownictwu tak dobrej Nauczycielki, Hiacynta i Franciszek rychło osiągnęli szczyty doskonałości”.
Z okazji śmierci św. Jana Pawła II i św. Franciszka z Fatimy zapraszamy na czuwanie do Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej (GPS ul. Graniczna 1) w niedzielę 2 kwietnia 2023 roku na godzinę 20.00; o godz. 20.30 - Różaniec dziękczynny za osobę św. Jana Pawła II, o godz. 21.00 – Apel Jasnogórski i czas modlitwy i o godz. 21.37 wspólne zaśpiewanie Barki w intencji powołań kapłańskich i zakonnych.
Zapraszamy serdecznie - Sercanie Biali